czwartek, 26 lutego 2009

Wyznanie niewiary: podpunkty 1-3

Oto moje credo (może być, że się obnoszę:P):

1. Nie istnienie Boga jest dla mnie truizmem. W żadnym aspekcie swojego życia nie brak mi istoty nadprzyrodzonej, która by nade mną czuwała; może z wyjątkiem Szatana by zapędzał do mojego łoża jak najwięcej kochanków. Pojęcie Boga w zasadzie pojawia się w moich myślach jedynie na potrzeby dyskursu.
Bóg nie jest też odpowiedzią na pytanie 'jak powstał świat?' którą mógłbym zaakceptować. Czyż bowiem Stwórca nie musiałby być dużo bardziej skomplikowaną istotą od tego co stworzył? A kto stworzył Boga? Wyjaśnienie będące dużo bardziej złożone od pytania i na dodatek zapętlające się budzi wątpliwość nawet u dzieci. Ciężka jest praca apologetów.

2. Do religii mam w zasadzie dużo mniej szacunku. Na początek może cytat z nieco innej (oczywiście pozornie) beczki: „Patriotyzm jest chorobą psychiczną która zabiła, zabija i z pewnością zabije miliony ludzi”. „Co za Żyd to powiedział?!” zakrzyknąłby niejeden Polak Patriota. Otóż śpieszę w odpowiedzi, że powszechnie za autora tych słów uważa się Alberta Einsteina. W moim słowniku zaś „patriotyzm” wymienia się na „religia” i na odwrót, stąd nawiązanie. Historie krwawych jatek o charakterze etniczno – religijnym poetycko opisuje Stary Testament, by daleko nie szukać. Nie oznacza to (niech mnie ręka boska broni:P), bym oskarżał pobożnych ludzi o chęć czynienia zła; powiedziałbym raczej, że przysłowie „dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane” powstało z myślą o co gorliwszych z nich. Jeżeli zajmiemy się czasami współczesnymi wyłącznie, gdy chrześcijanie zaprzestali mordów w imię wiary, dla równowagi pozostanie nam islam, którego apetyt na przemoc pozostaje niezaspokojony. Inne negatywne aspekty religii pojawią się w dalszych podpunktach (wszystkich nie zdołam jednak, wybaczcie, wymienić).

3. Jakich słów trzeba by dość dosadnie określić jaką głupotą jest celibat (dołączę konsekrowane dziewice i śluby czystości gratis)? To trudne zadanie pozostawię głowom tęższym od mojej. Wykreślę za to jasno swoje stanowisko wobec chrześcijańskiej etyki seksualnej. Właściwie to przedrostek chrześcijański jest niepotrzebny gdyż najprawdopodobniej cywilizacja chrześcijańska jest jedyną która etykę seksualną wytworzyła. I zepchnęła sferę seksualności do tabu.
Jedna z teorii głosi, że to stłumiony popęd seksualny dał Europejczykom energię potrzebną by rozpierzchli się na cały świat. Nieliczni swoje ujarzmione libido wysublimowali w formie odkryć i wynalazków, które stały się motorem postępu technicznego. Całkiem wiarygodny obraz życia uczonych z tamtych czasów przedstawia chociażby Neal Stephenson w arcyciekawej epopei historycznej pod zbiorczym tytułem Cykl Barokowy (Żywe Srebro, Zamęt i Ustrój Świata – w polskim wydaniu rozbite kolejno na trzy, dwa i trzy tomy).
Zasługę chrześcijaństwa, gdyby założyć, że ekspansja na świat była skutkiem stabuizowania sfery seksualności, należy rozpatrywać wyłącznie w kontekście przypadku. Nie można podarować jednakże skutków dużo bardziej oczywistych i przenikliwych, za to dużo mniej przypadkowych. Najbardziej wszechobecnym jest pozbawienie milionów kobiet przyjemności z doznawanego aktu seksualnego i drugie tyle mężczyzn pewności siebie; kuleje ars amandi, brak nam znajomości technik, podstawowej wiedzy i umiejętności; nerwice i niepokoje na tle seksualnym są powszechnym zaburzeniem; do tego należy dopisać znacznie częściej spotykane w naszym kręgu cywilizacyjnym parafilie. Wszystko jest niewątpliwym skutkiem tabuizacji najnormalniejszej sfery ludzkiej egzystencji.
Inne negatywne aspekty etyki seksualnej pojawią się w dalszych podpunktach (wszystkich nie zdołam jednak, wybaczcie, wymienić).

4 komentarze:

  1. któż by się spodziewał że znów będziemy się kiedyś zgadzać Krzysztofie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Gdyby nie było Boga wtedy ludzie wymyślili by Go, albo wymyślili kogoś lub coś, co pełniłoby Jego funkcję."( nie mam pojęcia kto to powiedział ale uważam, że miał świętą racje!)
    A jak dla mnie religia a patriotyzm nie wiążą się (w czasach dzisiejszych) ze sobą wcale.
    A cóż do celibatu... to tylko teoria! nie wierze w to żeby zdrowy,pełen sił facet odmówił sobie seksu. Nie mieści się to w mojej małej blond główce.
    Dla przykłady :u mnie w rodzinie pewien facet powiedział, że idzie do seminarium bo potem będzie miał i pieniędzy i kobiet i czasu na przyjemności w nadmiarze...

    OdpowiedzUsuń
  3. bo to był Kasiu chwyt retoryczny głównie:P bardzo dziękuję za poszerzenie tematu posta, o to w komentarzach chodzi:D

    OdpowiedzUsuń
  4. btw nie zauważyłem, że są takie kretyńskie kolorki w tych commentach, bo nie ma opcji ich zmiany w panelu profilu. Dobrze jest jednak znać html:D

    OdpowiedzUsuń

Żaden z postów nie wyczerpuje tematu (za pominięte aspekty nie odpowiadam:P) add-ony mile są za to widziane w komentarzach